Przejdź do głównej zawartości

Gavnø Slot - festiwal tulipanów.

Do Gavnø Slot można najłatwiej dotrzeć samochodem. Zamek położony jest w gminie Naestved.
Jadąc w stronę zamku mija się aleje z drzewami wiśni. W okresie kwitnienia, w maju wyglądają niesamowicie. Następnie przejeżdża się przez bardzo fajny malutki mostek.

Dotarcie do Gavnø  Slot z Kopenhagi zajęło nam godzinę. Samochód zostawiliśmy na parkingu, kupiliśmy bilety wstępu i poszliśmy oglądać kwitnące tulipany.
Park nie jest duży. Znajdują się w nim ciekawe okazy drzew, jest miejsce w którym można odpocząć i zrobić sobie mały piknik czy podziwiać motyle oraz ogród z ziołami. Jest kawiarenka, są toalety.
Zamek jest skromny, ale ładny, koloru żółtego. W zamku można obejrzeć obrazy, sale. Osobnym wejściem można wejść do kaplicy.
W Gavnø Slot organizowane są rożne wydarzenia, można zobaczyć stare samochody, czy przyjechać z swoim narzędziami i wykopać cebulki tulipanów i zabrać je do domu.
My pojechaliśmy tam ze względu na odbywający się w festiwal tulipanów.
Pierwsza myśl jak zobaczyłam rosnące tam tulipany to pomyślałam ...ooo taki malutki Keunkenhof.
Zresztą zobaczcie sami.































































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

W poszukiwaniu drewnianych olbrzymów w Kopenhadze.

Happy hunting! Tym razem postanowiliśmy poszukać 6 dużych rzeźb, ukrytych w mało znanych miejscach w Kopenhadze (w Rodovre, Hvidovre, Vallensbaek, Ishoj, Albertslund i Hoje Taastrup). Rzeźby są z recyklingu drewna, a wykonał je duński artysta z wolontariuszami. Za pomocą mapy skarbów (http://thomasdambo.com/works/forgotten-giants/) zrobiliśmy trasę naszej rowerowej wycieczki. W sumie pokonaliśmy ponad 40 km i  odkryliśmy nowe fajne miejsca. Zaczęliśmy od Sleeping Louis, potem Hilltop Trine, Oscar Under The Bridge, Little Tilde, Thomas On The Muntains, Teddy Friendly (imiona olbrzymów są imionami wolontariuszy , ktorzy pomagali przy budowie rzeźb). Sleeping Louis jest chyba najmniejszą rzeźbą z całej szóstki. Można nawet do niej wejść, Przy każdej rzeźbie jest tabliczka z wskazówka gdzie jest następna rzeźba. Następnie ruszyliśmy w poszukiwaniu Hilltop Trine. Oooo patrz jest drugi olbrzym, Hilltop Trine. Jeszcze małe przeszk

Fejø

 Fejø to malutka wyspa na którą można dostać się promem. Prom wypływa z Kragenæs na wyspie Lolland i płynie 18 minut.  Po opuszczeniu promu zatrzymaliśmy się na parkingu przy przystani. W małym domku przy parkingu zaopatrzyliśmy się w ulotki o wyspie i dowiedzieliśmy się gdzie możemy znaleźć pieczątkę do naszego Ø-Pas.  Fejø jest szczególnie znane z długiej tradycji uprawy najlepszych owoców w Danii. Wysoką jakość zawdzięcza klimatowi Fejø, który jest idealny do uprawy owoców. Połączenie ok. 200 godzin słonecznych, więcej niż średnia krajowa, łagodna wiosna bez późnych przymrozków, odbicia światła od otaczającego morza i dobre rzemiosło dają owoce o wymiernej i smaczniejszej jakości. Wiele osób odwiedza Fejø, aby przywieźć do domu pyszne specjały, od świeżo wędzonego łososia, po pyszne dżemy, lokalny cydr i brandy, wołowinę, jagnięcinę i oczywiście wszelkiego rodzaju pyszne i świeże owoce.  Jabłka, gruszki, figi, soki jabłkowe, dżemy, miód znajdziesz na straganach przydrożnych prawie p

Jordan moimi oczami.

Jordan odwiedziliśmy pod koniec października. Odwiedziliśmy Amman, Wadi Mujib, Aqaba, Wadi Rum, Góre Nebo, zobaczyliśmy Petre, pływaliśmy w Morzu Martwym. Do Jordanu przylecieliśmy wieczorem. Odebraliśmy na lotnisku samochód i pojechaliśmy do Ammanu. Nasza przygoda zaczęła się od pościgu na drodze, którą jechaliśmy do Ammanu. Policja zatrzymała ruch na naszym pasie. Usłyszeliśmy kilka wystrzałów, jakiś samochód z psikiem przejechał przez pas zieleni na druga stronę jezdni, policjanci wrócili do swojego samochodu, a my ruszyliśmy dalej. Pozostała cześć drogi do naszego hotelu przebiegła spokojnie, zaskoczeniem był tylko jeszcze bardzo ostry zakręt z stromym podjazdem w Ammanie. Później przekonaliśmy się, ze takich zakrętów i podjazdów w Ammanie jest więcej. Wieczorem było chłodno, przydała się ciepła bluza i długie spodnie. Następnego dnia ruszyliśmy w kierunku Wadi Mujib. Trochę bałam się tego miejsca, bo byliśmy tam kilka dni przed zamknięciem sezonu  i myśl o błyskawicznych powo