Przejdź do głównej zawartości

Welcome to Noma

"In an effort to shape our way of cooking, we look to our landscape and delve into our ingredients and culture,
hoping to rediscover our history and shape our future"

(Noma) 

https://www.youtube.com/watch?v=a3pNezMbMT4 

 

 Moja przygoda kulinarna w Kopenhadze zaczęła się od china box na Stroget. Stoisk z chińskim jedzeniem w pudełeczkach jest tam mnóstwo. Za 45 dkk do box small, miła Pani wrzuca wybrane przeze mnie 3 składniki. Zazwyczaj są to sajgonki, kurczak w sosie oraz w panierce. Do wyboru jest jeszcze ryż, makaron i coś tam jeszcze:) I to jest dobre:) Potem było KFC z black pepper potatoes...mniaaam, Mc Donalds:) Wszystko dobre :) Tylko czemu takie drogie :/

A teraz hot dog :) Nie jest on duży ale smaczny :)


 Spacerując po Stroget (główny deptak), blisko Okrągłej Wieży można smacznie zjeść w  "Ankara". Tam warto wybrać się na obiad. 69dkk do 16 godziny, a po 16 godzinie 89dkk. Jedzenie na zasadzie stołu szwedzkiego. Nakładasz ile chcesz. Jedyny minus to to, że do picia obowiązkowo trzeba coś zamówić, a picie nie jest tanie. Jedzenie pyszne: krążki z kalmarów:), różne, świeże surówki, ryż, makaron, ziemniaki, kasza, kawałki kurczaka, jakieś kotleciki i inne jedzonko...jest w czym wybrać. Aaaaaa w "Ankara" do stolika zaprasza kelner(a) - to tak na wszelki wypadek pisze, aby poczekać aż pojawi się w/w osoba i zaprosi do stolika :)

 


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

W poszukiwaniu drewnianych olbrzymów w Kopenhadze.

Happy hunting! Tym razem postanowiliśmy poszukać 6 dużych rzeźb, ukrytych w mało znanych miejscach w Kopenhadze (w Rodovre, Hvidovre, Vallensbaek, Ishoj, Albertslund i Hoje Taastrup). Rzeźby są z recyklingu drewna, a wykonał je duński artysta z wolontariuszami. Za pomocą mapy skarbów (http://thomasdambo.com/works/forgotten-giants/) zrobiliśmy trasę naszej rowerowej wycieczki. W sumie pokonaliśmy ponad 40 km i  odkryliśmy nowe fajne miejsca. Zaczęliśmy od Sleeping Louis, potem Hilltop Trine, Oscar Under The Bridge, Little Tilde, Thomas On The Muntains, Teddy Friendly (imiona olbrzymów są imionami wolontariuszy , ktorzy pomagali przy budowie rzeźb). Sleeping Louis jest chyba najmniejszą rzeźbą z całej szóstki. Można nawet do niej wejść, Przy każdej rzeźbie jest tabliczka z wskazówka gdzie jest następna rzeźba. Następnie ruszyliśmy w poszukiwaniu Hilltop Trine. Oooo patrz jest drugi olbrzym, Hilltop Trine. Jeszcze małe przeszk

Fejø

 Fejø to malutka wyspa na którą można dostać się promem. Prom wypływa z Kragenæs na wyspie Lolland i płynie 18 minut.  Po opuszczeniu promu zatrzymaliśmy się na parkingu przy przystani. W małym domku przy parkingu zaopatrzyliśmy się w ulotki o wyspie i dowiedzieliśmy się gdzie możemy znaleźć pieczątkę do naszego Ø-Pas.  Fejø jest szczególnie znane z długiej tradycji uprawy najlepszych owoców w Danii. Wysoką jakość zawdzięcza klimatowi Fejø, który jest idealny do uprawy owoców. Połączenie ok. 200 godzin słonecznych, więcej niż średnia krajowa, łagodna wiosna bez późnych przymrozków, odbicia światła od otaczającego morza i dobre rzemiosło dają owoce o wymiernej i smaczniejszej jakości. Wiele osób odwiedza Fejø, aby przywieźć do domu pyszne specjały, od świeżo wędzonego łososia, po pyszne dżemy, lokalny cydr i brandy, wołowinę, jagnięcinę i oczywiście wszelkiego rodzaju pyszne i świeże owoce.  Jabłka, gruszki, figi, soki jabłkowe, dżemy, miód znajdziesz na straganach przydrożnych prawie p

Jordan moimi oczami.

Jordan odwiedziliśmy pod koniec października. Odwiedziliśmy Amman, Wadi Mujib, Aqaba, Wadi Rum, Góre Nebo, zobaczyliśmy Petre, pływaliśmy w Morzu Martwym. Do Jordanu przylecieliśmy wieczorem. Odebraliśmy na lotnisku samochód i pojechaliśmy do Ammanu. Nasza przygoda zaczęła się od pościgu na drodze, którą jechaliśmy do Ammanu. Policja zatrzymała ruch na naszym pasie. Usłyszeliśmy kilka wystrzałów, jakiś samochód z psikiem przejechał przez pas zieleni na druga stronę jezdni, policjanci wrócili do swojego samochodu, a my ruszyliśmy dalej. Pozostała cześć drogi do naszego hotelu przebiegła spokojnie, zaskoczeniem był tylko jeszcze bardzo ostry zakręt z stromym podjazdem w Ammanie. Później przekonaliśmy się, ze takich zakrętów i podjazdów w Ammanie jest więcej. Wieczorem było chłodno, przydała się ciepła bluza i długie spodnie. Następnego dnia ruszyliśmy w kierunku Wadi Mujib. Trochę bałam się tego miejsca, bo byliśmy tam kilka dni przed zamknięciem sezonu  i myśl o błyskawicznych powo